28 kwietnia 2025 roku o godzinie 12:33 Półwysep Iberyjski doświadczył jednej z najpoważniejszych przerw w dostawie prądu w historii Hiszpanii.
W ciągu zaledwie kilku sekund seria anomalii wywołała efekt domina w systemie elektroenergetycznym. Przerwa w zasilaniu dotknęła miliony mieszkańców Hiszpanii i Portugalii, zamroziła działalność firm, zakłóciła ruch kolejowy i unieruchomiła infrastrukturę transportową.
Choć sytuacja była poważna, hiszpański premier Pedro Sánchez złożył obszerne i transparentne wyjaśnienie. Podkreślił, że blackout był wyjątkowym zdarzeniem – nie wynikał ani z nadmiaru energii odnawialnej, ani z braku elektrowni jądrowych. Wręcz przeciwnie: kryzys pokazał, że transformacja energetyczna Hiszpanii oparta na odnawialnych źródłach nie tylko działa, ale jest kluczowa dla bezpieczeństwa energetycznego i przyszłości gospodarki.
Co się wydarzyło 28 kwietnia?
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez premiera, zakłócenia rozpoczęły się w południowej Hiszpanii. Mimo że system zareagował aktywacją tzw. przekaźników balastowych – mechanizmów bezpieczeństwa ograniczających zużycie prądu w sposób kontrolowany – kolejne fale destabilizacji objęły cały Półwysep Iberyjski.
Kluczowy fakt: blackout NIE był winą OZE
W swoim wystąpieniu premier Sánchez kategorycznie odrzucił pogląd, jakoby przerwa w dostawie prądu była skutkiem transformacji energetycznej -„Nie ma żadnych dowodów empirycznych mówiących nam, że incydent został spowodowany nadmiarem odnawialnych źródeł energii lub brakiem elektrowni jądrowych w Hiszpanii.”
W dniu awarii udział OZE w miksie energetycznym był niższy niż w wiele innych dni. Co więcej, elektrownie jądrowe – które tuż przed blackoutem dostarczały 3000 MW – zostały całkowicie wyłączone i nie uczestniczyły w odbudowie systemu. Ich ponowne uruchomienie nastąpiło dopiero 15 godzin później.
To nie energia atomowa, ale odnawialna i elastyczne źródła energii przyczyniły się do odbudowy stabilności sieci.
Zielona transformacja: dane, które mówią same za siebie
Hiszpania od 2018 roku dynamicznie rozwija system oparty na odnawialnych źródłach energii. W 2024 roku:
- 57% energii elektrycznej pochodziło z OZE,
- zależność kraju od importowanych surowców energetycznych spadła o 6 punktów procentowych,
- emisje gazów cieplarnianych zmniejszyły się o 60% w stosunku do stanu z 2018 roku,
- udział energii odnawialnej w całkowitej produkcji wzrósł o 78%.
Jednocześnie, jak podkreślił premier, Hiszpania należy dziś do krajów z najniższymi cenami energii elektrycznej w Europie – podczas gdy 6 lat temu – w roku 2018 należała do najdroższych. To efekt nie tylko inwestycji, ale i racjonalnej polityki fiskalnej i infrastrukturalnej.
Hiszpania inwestuje w odporność systemu
Rząd ogłosił, że zbada 756 milionów punktów danych wygenerowanych w ciągu 20 minut (między 12:15 a 12:35 28 kwietnia) w 4200 zakładach. Powstaje niezależny raport w Brukseli, a krajowa komisja techniczna analizuje możliwe luki w bezpieczeństwie.
Równocześnie planowane są dalsze inwestycje:
- rozbudowa infrastruktury magazynowej i przesyłowej,
- nowe ramy prawne dla power electronics wspierającej stabilność napięć z OZE,
- lepsza integracja systemu z sieciami europejskimi (np. z Francją).
Koszty i gospodarka: blackout a rzeczywistość
Według danych firmy Redsys, blackout spowodował spadek konsumpcji o 415 mln euro 28 kwietnia. Jednak w ciągu dwóch następnych dni ponad 75% tej kwoty została odzyskana dzięki zwiększonemu popytowi.
Sánchez zauważył, że zdecydowana postawa obywateli i instytucji publicznych pozwoliła ograniczyć straty gospodarcze. Dzięki niezależnym źródłom zasilania szpitale, szkoły i służby publiczne działały bez większych zakłóceń.
Hiszpania jako przykład odpowiedzialnego modelu
Transformacja energetyczna to nie tylko zmiana źródeł energii – to model rozwoju społecznego, który:
- zmniejsza emisje i zależność od importu surowców,
- wspiera rozwój regionów peryferyjnych jak Estremadura czy Kastylia-La Mancha,
- przyczynia się do wzrostu gospodarczego – 40% wzrostu PKB strefy euro w 2024 r. przypadało na Hiszpanię.
Nie cofamy się, idziemy dalej
Premier Sánchez zakończył stanowczo:
„Nie odstąpimy ani o milimetr od planu energetycznego zaplanowanego od 2018 r. Odnawialne źródła energii to nie tylko przyszłość – to nasza jedyna i najlepsza opcja.”
Hiszpański przypadek pokazuje, że odpowiedzialna i dobrze zaplanowana polityka energetyczna, może przynieść korzyści społeczne, środowiskowe i ekonomiczne. Blackout z 28 kwietnia, choć poważny, nie podważył sensu zielonej transformacji – wręcz przeciwnie, udowodnił, jak niezbędna jest jej kontynuacja i dalsze wzmacnianie odporności systemu.
“Hiszpania jest krajem, od którego można się wiele nauczyć. To kraj o zdecydowanie większym udziale energii z OZE w miksie energetycznym niż Polska i kraj, który odważnie bije rekordy i testuje technologie oraz systemy niezbędne do oparcia systemu elektroenergetycznego na odnawialnych źródłach energii” - komentuje Kuba Gogolewski z Fundacji RTON - “Polski rząd i operator Krajowego Systemu Energetycznego w przeciwieństwie do swoich hiszpańskich odpowiedników mogą skorzystać z możliwości jakie daje położenie naszego kraju, czerpiąc zyski ze współpracy międzynarodowej oraz wymiany energii elektrycznej z krajami sąsiadującymi z Polską, by szybciej zrealizować europejski cel uzyskania połączeń transgranicznych umożliwiających handel i wymianę energii elektrycznej na poziomie 15% do 2030. Wiele też pozostaje do zrobienia, by świadomie ograniczać zużycie energii elektrycznej, co umożliwi obniżenie kosztów rozbudowy systemu elektroenergetycznego oraz mocy wytwórczych”.