PGE opublikowała 12 marca raport finansowy za 2018 rok oraz sprawozdanie zarządu za ten sam okres. W 10. rocznicę referendów lokalnych, w których mieszkańcy sprzeciwili się kopalni węgla brunatnego, PGE usuwa ze swoich raportów wszystkie wzmianki o odkrywce Gubin, a eksploatację ze złoża Złoczew obwarowuje dodatkowymi zastrzeżeniami.
Być może tocząca się od ponad dziesięciu lat batalia społeczności lokalnych w województwie lubuskim, tuż przy granicy z Niemcami o zablokowanie planów otwarcia odkrywki węgla brunatnego na terenach gmin Brody i Gubin zbliża się już do ostatecznego końca. Rok 2009 był rokiem, w którym w całym kraju miały miejsce 24 merytoryczne referenda lokalne - pięciokrotnie więcej niż średnia roczna. Aż 8 z nich dotyczyło planów powstania kopalni odkrywkowych węgla brunatnego: 6 referendów odbyło się w województwie dolnośląskim i 2 w województwie lubuskim. Wszystkie referenda były ważne i rozstrzygające. We wszystkich społeczności lokalne opowiedziały się zdecydowanie przeciwko otwieraniu odkrywek na terenie ich gmin.
„Bardzo dobrze się stało, że plany na odkrywkę Gubin zniknęły z dokumentów PGE za zeszły rok. Mamy nadzieję na wykreślenia planów odkrywki także ze strategii województwa. Chcielibyśmy wreszcie zobaczyć zakończenie degradacji naszego regionu, która wynika z nieznośnego stanu zawieszenia - czy każą się przenosić z całym swoim życiem gdzie indziej, czy nie? Dla społeczności lokalnej definitywne zakończenie snucia planów o odkrywce oznaczałoby trochę spokoju i bardzo pożądane odwrócenie trendu. Ludzie mogliby zacząć inwestować i myśleć spokojnie o przyszłości” - komentuje Wójt Gminy Gubin Zbigniew Barski
„Pomyślmy teraz o tym, ile pieniędzy i czasu zmarnowano przez dziesięciolecia forsując plany, które od samego początku były nierealne i wzbudzały sprzeciw społeczności lokalnej. Ile pieniędzy wydał Urząd Marszałkowski Województwa Lubuskiego? Samo PGE wydała ponad 30 mln na nieustanne planowanie. Poza stratą czasu i pieniędzy, przez działania PGE i organów państwowa skłócono społeczność lokalną i usiłowano zrobić z naszego regionu rezerwat węgla brunatnego. Ponieważ region żył w cieniu decyzji o zmieceniu nas z powierzchni ziemi, nie wydawano pozwoleń na żadne inwestycje czy naprawy, zablokowano obrót ziemią rolną - wylicza Anna Dziadek prezes Stowarzyszenia NIE kopalni odkrywkowej, zrzeszającego mieszkańców gmin Brody i Gubin - Przykre, że tak wiele instytucji państwowych zwyczajnie zawiodło. Przecież ktoś zlecał i płacił za bezwartościowe ekspertyzy, analizy, raporty, strategie na temat nierealnego projektu. I tak na marginesie - jakiej demokracji chcą niektórzy lubuscy politycy, jeżeli przez 10 lat pozwalali na ignorowanie ważnych i wiążących referendów lokalnych przeprowadzonych w dwóch lubuskich gminach?”
Z opublikowanych raportów wynika także, że PGE mnoży warunki, pod którymi zdecyduje się otworzyć inną planowaną od 2008 roku odkrywkę: Złoczew. Do tych warunków zalicza: podjęcie kierunkowej decyzji odnośnie roli węgla brunatnego w krajowym miksie energetycznym w perspektywie długoterminowej, wypracowanie i wdrożenie rozwiązań zapewniających przewidywalność ekonomiczną nowych projektów złożowych (rozwiązania te muszą być zaakceptowane przez UE), zapewnienia finansowania dla przedsięwzięcia. PGE podkreśla, że uzyskanie koncesji bez uwzględnienia inwestycji w studiach zagospodarowania przestrzennego oraz bez uprawomocnionej decyzji środowiskowej nie jest możliwe. Kopalnia Złoczew miałaby przedłużyć funkcjonowanie elektrowni Bełchatów poprzez transport węgla za pomocą najdłuższego na świecie przenośnika taśmowego (60 km) lub specjalnie wybudowanej do tego celu linii kolejowej.